Posty

Wyświetlanie postów z sierpień, 2025

1865 - 11

Rozdział 11 Oakridge 1865 Pamiętnik Anneliese von Hagen  Wieczorem, po samotnej kolacji, odprawiłam Laurę, choć widziałam w jej oczach cień zdziwienia – rzadko kiedy chciałam być naprawdę sama. Tym razem jednak potrzebowałam ciszy. Potrzebowałam przestrzeni, w której nikt nie widziałby, jak z mojej maski spadają kolejne warstwy. Gabinet powitał mnie znajomym chłodem, zapachem papieru i grafitu. Był to mój azyl – jedyne miejsce, gdzie mogłam pozwolić sobie na szczerość, choćby w kontakcie z pustą kartką. Zamknęłam drzwi i przez chwilę oparłam się o nie plecami, jakby chciałam zatrzymać na zewnątrz cały świat – ludzi, obowiązki, Oakridge. Podeszłam do biurka i  rozłożyłam szkicownik oraz ołówki, poukładane w idealnym porządku. Ten rytuał działał na mnie kojąco – jak przygotowanie do ceremonii, w której byłam i kapłanką, i ofiarą. Nie planowałam tego. A może oszukiwałam samą siebie? Myśl o kapitanie Martinie Scotcie nie odstępowała mnie przez cały dzień. Jego głos wciąż brzmiał w...

1865 - 10

Rozdział 10 Oakridge 1865 Pamiętnik Anneliese von Hagen  Następnego dnia postanowiłam zaskoczyć kapitana Scotta. Wstałam wcześnie, zbyt podekscytowana, by spać dłużej. Ubrałam elegancki strój do jazdy konnej – beżowe bryczesy, białą koszulę z wysokim kołnierzykiem i dopasowany, ciemny żakiet z delikatnym haftem. Na dłoniach długie, miękkie rękawiczki z czarnej skóry, włosy spięte w luźny warkocz, którego końce opadały na ramię. Kapelusz z szerokim rondem rzucał na moją twarz cień, dodając mi powagi. Czekałam na niego przed stajnią. Obok stało dwóch strażników – jego nieodłączna eskorta – a konie były już gotowe. W dłoni obracałam krótki bat jeździecki, co jakiś czas lekko smagając nim o dłoń, dla zabicia czasu, a może i dla efektu. Gdy Scott pojawił się w oddali, dostrzegłam zmianę w jego postawie. Najpierw zaskoczenie, potem – jakby niechciane – uznanie. Zwolnił, prowadząc konia powoli w moją stronę, a spojrzenie niebezpiecznie długo zatrzymało się na mnie. – To panienka? – spy...